Kajakiem przez ocean...

12.11.13

Pelni obaw zdecydowalismy sie na kajak... 
Artura debiut na tym diabelskim urzadzeniu :) moj debiut na morskich wodach :) ryzyko sie oplacilo, bylo niesamowicie! opcja bezpieczna czyli trzymamy sie twardo linii brzegowej szybko nam sie znudzila i zaatakowalismy pobliska wysepke. W koncu poczulismy to, po co przyjechalismy na Filipiny... cisza, spokoj, rajska plaza, zdani na siebie i laske lub jej brak sil natury. Humory jak widac na filmikach dopisywaly :) nasz debiut rezysersko-aktorski, milego ogladania i jak zwykle buziaki dla Mam. 
Plus specjalna dedykacja dla Taty ale to juz trzeba obejrzec. Pozdrawiamy!


jest moc!

mój Indiana Jones :*

filipińska wersja Dextera :)

7 komentarzy:

  1. wariarko! nie utop sie! :) Twoj blog zyskuje coraz wieksza popularnosc, wszystkim znajomym rozdaje adres ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. No ładnie się bawicie ale wyjedźcie już z tych Filipin bo wyspy tego nie wytrzymają. Przyciągacie im kataklizmy jak nie powiem co. Pozdrawiam - zk.

    OdpowiedzUsuń
  3. my tu odcięci prawie od netu chyba nie do końca sobie sprawę z tych kataklizmów zdawaliśmy...mieliśmy pojutrze do Coron lecieć i dopiero Norwedzy, którzy ledwo uszli z życiem nas uświadomili, co tam się dzieje...masakra :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie!!! Mamy od zmysłów odchodziły i nie tylko to!!!
      A tak na przyszłość jak kręcicie filmiki to dobrze by było aby na tych filmach było coś więcej niż sama woda (mam na myśli Was Obojga). Pozdrawiam i czekam na więcej.

      Usuń
    2. A mi się filmik podoba, trzymam za Was kciuki i czekam na kolejne :)

      Usuń
  4. Dziękujemy :) prośba do anonimowej/ego o podpisanie się :) najlepiej przez założenie konta na google. Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  5. ty nie bądz taka ciekawska,
    piękne zdjecia, buziaki

    OdpowiedzUsuń