Miejski lajfstajl. Sydney.


Poniedziałek też może być fajny! I to nie na bezludnej wyspie ale w centrum miasta. Jedno spojrzenie za okno wystarczyło. Słoońce! 


(Nie róbcie takich dużych oczu. Jeżeli nie jesteście klimatycznymi ignorantami jak my, wiecie lepiej od nas, że w Sydney mamy jesień). 
Kończymy szybciej pracę, wbijamy się w kąpielowy i siup do wody! 
Basen jest fantastyczny! Otwarty, tak jakby zawieszony nad portem. Dookoła palmy, statki, panorama na miasto. Widok niesamowity!












Andrew (Boy) Charlton Pool znajdziecie pod adresem: 1C Mrs Macquaries Road
Sydney. Sami trafiliśmy na niego przypadkiem na spacerze. I dziś postanowiliśmy spontanicznie go wypróbować. 
Koszt niewielki nawet jak na skromną kieszeń studenta - 6 $. Nie kojarzę, żeby były jakieś ograniczenia czasowe. 

Wchodzisz, pływasz, opalasz się, robisz sobie piknik. Podziwiasz panoramę miasta. 







I pstrykasz zdjęcia oczywiście. Jak jesteś stukniętym blogerem :)





Basen dostaje od nas 9/10. 
9 za słoną wodę... bez odżywki, czepka i okularów nie podchodź. Ale może to i lepiej. Jakby była słodka woda to ludzie nie wyszlibyśmy z basenu.

Droga powrotna parkiem The Domain, port, opera. Ukochana klasyka.






Dochodzimy do Circular (stacja kolejki). Takie nasze metro. Tylko widoki trochę inne. Wiecie już, czemu w Sydney nie zbudowali torów pod ziemią, tylko nad?






Cudne, nieplanowane popołudnie. Smak słonej wody i sushi na kolację. W takich chwilach czujemy, że można by w tym Sydney zamieszkać. 






Pozdrawiamy dziś gorąco wszystkich Zbyszków. 

A najbardziej takiego jednego, który jest wielkim fanem basenów i nauczył mnie pływać. Na wojskowego. Czyli spychasz małe dziecko z pomostu z hardym okrzykiem: "płyyywaj!". 
Dostawałam też cukierka za ładny skok na główkę. A za przepłynięcie jeziora chyba nawet pół arbuza. Jak widać, skuteczne metody. Do tej pory pływam :) 
Aha. Ten Zbyszek to mój Tata oczywiście. I ma dzisiaj imieniny. Najlepszego! 


4 komentarze:

  1. Jakim aparatem robicie zdjęcia?

    OdpowiedzUsuń
  2. olympus tough tg - 2
    prawdziwy twardziel w podróży i najlepszy przyjaciel pod wodą :) ale do "zwykłych", miejskich warunków nie polecam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dołączamy się do życzeń, Drogi Solenizancie - 120 lat życia w zdrowiu, szczęściu i oczywiście w zadowoleniu z pociech. Iwona i Romek

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo dziękuję za imieninowe życzenia i wszystkich serdecznie zapraszam na imieninowego drinka a tobie Iga skoro tak dobrze poszło z pływaniem to może teraz dasz się namówić na wędkowanie?

    OdpowiedzUsuń