Na deser zostawiliśmy sobie przyjemny spacer przez pola ryżowe w Ubud.
Zdjęcia niestety słabe, największą wadą naszego niezniszczalnego (a ciężko o gorsze psuje niż ja i Artur ;) ) aparatu są fotki w pochmurne dni :/ albo po prostu nie wiemy jak co ustawić :)
![]() |
Znaleźliśmy rybki w kubku!
Nie wiem, kto miał taki głupi pomysł, czy to może ofiara dla bogów ale zrobiliśmy naszą wersję
„Uwolnić orkę” i wypuściliśmy je do stawu :)
|
miłego oglądania
Zdjęcia są cudowne, nawet, jak jest pochmurnie, doskonale oddają i klimat i wszechobecną Buddę i całą tę egzotykę. Jestem naprawdę pod wrażeniem Waszego kunsztu fotograficznego i szalonych pomysłów.
OdpowiedzUsuńIguś, a Ty słoneczko te swoje piękne szmatki kupujesz na bieżąco na ichniejszych straganach, czy znowu zabrałaś w podróż życia same najpotrzebniejsze rzeczy, niczym nasze słynne kapelutki, które miałyśmy na sobie przez 5 min w Bcn? ;P
OdpowiedzUsuńhihi jak Ty mnie znasz :) coś tam zabrałam, coś zostawiłam (oczywiście teraz tego potrzebuję), póki co od tygodnia chodzę w jednej sukience kupionej na Bali także wyszkoliłaś mnie dobrze :) buziak
Usuńpięknie dziecko, i te nenufary - czy A. ma za soba lekturę Nocy i dni, jest tam taka piękna scena .... pokażcie Azjato romantyzm rodem z Kalińca, buziaki
OdpowiedzUsuńzaiste piękna by to była scena! Nie wiem nawet czy to nenufary, lilie czy jakaś lokalna odmiana ale wyglądają pięknie. A. chyba aluzji nie załapał :)
Usuńchciałam napisać komiksowe pokolenie, ale zdałam sobie sprawę, że w zasadzie też juz nie. teraz to juz tylko komórkowo-komputerowe' A klasyka na półeczkach wytrwale czeka...
Usuń