Gili Meno... tam, gdzie koty mówią dobranoc

4.11.13

Kolejna z trzech wysp Gili... Gili Meno.
Jest tak ciepło, rajsko i leniwie, że nie możemy się zmotywować żeby coś napisać na blogu. Siedzenie przed komputerem w takim miejscu, w takim słońcu wydaje się być wbrew prawom natury. Wszystko u nas w najlepszejszym porządku. Myślimy o Was ciepło i mamy nadzieję, że wszystko w porządku u Was. Uaktywnimy się po zachodzie słońca :)
***

Z Gili Trawangan popłynęliśmy na Gili Meno. Baaajka. Nasze ulubione miejsce jak dotąd. Na pewno zatęsknię za nim nie raz, zwłaszcza w czasie długich, zimnych wieczorów w Polsce. 


Wystarczy powiedzieć, że planowaliśmy spędzić tu jeden, maks dwa dni a siedzimy już czwarty i żal wyjeżdżać. Eh, z perspektywy minionego czasu zdecydowanie na Filipinach siedzieliśmy za długo. Z drugiej strony, gdyby nie ten wyjazd, pewnie nigdy bym nie wiedziała, że w ogóle jakieś Gili wyspy istnieją. O Bali większość słyszała, szczególnie po filmie/lekturze znanego „Jedz, módl, kochaj się”. A tu zaraz obok turystycznej mekki takie fajne małe wysepki. Wymarzone miejsce na miesiąc miodowy. Sami młodzi ludzie, większość par. 
Ale o samym Meno… Jeszcze niedawno niemal bez turystyki, dziś już większość uroku bezludnej wyspy straciła. Co nie zmienia faktu, że jesteśmy tu całkowicie poza sezonem, po wakacjach, przed świętami i nowym roku. Pustki! Jak wyjeżdżać na urlop to tylko w listopadzie! W której restauracji nie usiedlibyśmy na obiad, mamy ją na wyłączność :)


Plaże puste, jest naprawdę pięknie. Zaszaleliśmy i wzięliśmy nocleg na plaży. Wyspa maleńka, można ją okrążyć w godzinkę, jak nie krócej. Za jej rajskością przemawia świetna pogoda, nie za gorąco, nie za wilgotno, bez deszczy nawet przelotnych i co najdziwniejsze nieomal bez owadów. Chwila wytchnienia od karaluchów, jaszczurek, gekonów.
***

5.11.13

3 w nocy. Z błogiego snu wyrwał mnie dziwaczny koszmar. Oczy szeroko otwarte za żadne skarby nie chcą się zamknąć. Medytacja na tarasie nie pomaga ale przynajmniej zobaczyłam spadające gwiazdy. Godzinę później budzę Artura. Cóż, nie zawsze ma chłopak lekko ze mną. Ale przynajmniej na nudę narzeka a to też się liczy :) O 5 i tak mieliśmy wstać oglądać wschód słońca. W związku z moją bezsennością przenieśliśmy się wcześniej na plażę i położyliśmy w bambusowej altance, wzorem lokalsów, którzy tylko tak śpią. Cóż za przyjemność! Delikatny wiaterek, ciepłe, świeże powietrze, gwiazdy, szum fal… darmowy nocleg o niebo lepszy niż opłacony domek. Jest nam tak wygodnie, że o mały włos nie przespaliśmy wschodu.



Rafa koralowa na Gili Meno nie ma sobie równych. Niezliczone bogactwo cudacznych rybek zachwyca nas nieustannie. Jedynie jesteśmy troszkę zawiedzeni brakiem obiecywanych żółwi. Miał tutaj być Turtle Point. Na plaży możemy za to oglądać żółwie jaja i malutkie żółwiki pływające w basenie czekające na swój wielki dzień, kiedy zostaną wypuszczone do morza.


***
Wyspy opanowane są przez koty. Są dosłownie wszędzie. Nie można nawet zakupów zrobić.


O zjedzeniu kolacji w spokoju też zapomnijcie. Liczne kocie towarzystwo gwarantowane.


Koty są specyficzne. Mniejsze od naszych dachowców, z króciutkim ogonem. Artur w siódmym niebie ;)




6 komentarzy:

  1. Przydałoby się nam trochę tego rajskiego ciepełka w Warszawie, bo już nawet w dzień temperatura poniżej zera :( Miłego leniuchowania i czekamy na fotki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. hm, czekam i czekam ale widzę, że na waszych bajkowych wyspach słońce nie zachodzi....

    OdpowiedzUsuń
  3. Rajska wyspa tym się charakteryzuje, że netu nie ma zupełnie i mimo najszczerszych chęci nie dało rady nawet maila wysłać. Pisaliśmy jednak offline, fotki pstrykaliśmy i zaraz nadrobimy zaległości :)

    OdpowiedzUsuń
  4. bajka, tylko jak wy sie dzieciaki po powrocie odnajdziecie w naszym chłodnym, często pochmurnym kraju, o oddechu szefa na karku nie wspominjąc. ale poki co cieszcie sie życiem, buziaki

    OdpowiedzUsuń
  5. "oddech szefa na karku" jest najlepszy ;) kto wie, kto wie... może my komuś będziemy dyszeć po powrocie zamiast nam? wszystko się może zdarzyć a póki co.... carpe diem!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chwytaj, chwytaj, co zobaczysz, przeżyjesz na zawsze juz będzie twoje

      Usuń